Search
Close this search box.

Mrożenie szparagów – czy można i jak mrozić szparagi?

Mrożenie szparagów – mój sposób na przedłużenie sezonu

Dziś dzielę się z Wami tematem, który jest mi szczególnie bliski. Kiedy kilka lat temu odkryłam, jak krótki jest sezon na świeże szparagi, postanowiłam znaleźć sposób na zachowanie tych zielonych skarbów na dłużej. Po wielu próbach i… kilku nieudanych eksperymentach, wreszcie opracowałam idealną metodę mrożenia szparagów. I właśnie nią chcę się z Wami podzielić!

Dlaczego w ogóle zaczęłam mrozić szparagi?

Pamiętam ten moment – stałam na targu przed straganem pełnym przepięknych, zielonych szparagów w śmiesznej cenie i pomyślałam: „szkoda, że za miesiąc ich już nie będzie”. To był ten przełomowy moment! Od tej pory każdy sezon szparagowy wykorzystuję w 100%, a moja zamrażarka jest moim małym skarbcem pełnym tych pyszności.

Dlaczego warto to robić?

  • Zamrożone szparagi mogą przetrwać nawet 10 miesięcy (choć u mnie zwykle kończą się znacznie szybciej 😉)
  • Zachowują większość wartości odżywczych – sprawdziłam to na własnej rodzinie!
  • Są zawsze pod ręką, gdy najdzie mnie ochota na kremową zupę szparagową

Moje złote zasady mrożenia szparagów

Krok 1: Wybór i przygotowanie

Po latach doświadczeń wiem, że wybór odpowiednich szparagów to połowa sukcesu. Czego szukam?

  • Intensywnie zielonych łodyg (tak, preferuję zielone szparagi do mrożenia!)
  • Zwartych, jędrnych końcówek
  • Świeżych, niepomarszczonych łodyg

Mała wskazówka: jeśli końcówka szparaga zgina się jak guma, omijam go szerokim łukiem!

Krok 2: Przygotowanie szparagów

To mój rytuał, który zawsze wykonuję w ten sam sposób:

  1. Myję szparagi pod zimną, bieżącą wodą
  2. Układam je na desce i znajduję naturalne miejsce przełamania – tam, gdzie kończy się twarda część
  3. Jeśli szparagi są grubsze, czasem delikatnie obieram dolną część

Krok 3: Blanszowanie (czyli najważniejsza część procesu!)

Po katastrofie z pierwszymi mrożonymi szparagami (które, nawiasem mówiąc, smakowały jak słoma 🙈), nauczyłam się, że blanszowanie to nie żart. Oto moja metoda:

  1. Przygotowuję dwa garnki:
    • Jeden z wrzącą wodą i szczyptą soli
    • Drugi z wodą z kostkami lodu
  2. Zanurzam szparagi we wrzącej wodzie na:
    • 2 minuty dla cienkich szparagów
    • 3 minuty dla grubszych łodyg
  3. Natychmiast przenoszę je do lodowatej kąpieli

Pro tip: Układam szparagi równolegle do siebie – dzięki temu blanszują się równomiernie!

Krok 4: Suszenie i pakowanie

Ten etap wymaga cierpliwości, ale wierzcie mi – warto!

  1. Rozkładam szparagi na czystych ściereczkach kuchennych
  2. Delikatnie osuszam każdą łodygę
  3. Układam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiam do zamrażarki na godzinę
  4. Dopiero potem pakuję do woreczków strunowych

Dlaczego tak? Bo dzięki wstępnemu mrożeniu szparagi nie skleją się w jedną bryłę!

Jak wykorzystuję moje mrożone szparagi?

Po miesiącach eksperymentów odkryłam, że najlepiej sprawdzają się:

  • W zupach kremowych (dodaję je zamrożone!)
  • Jako dodatek do makaronów (wrzucam prosto na patelnię)
  • W tarcie ze szparagami (mój hit na rodzinne obiady)

A co z rozmrażaniem?

I tu Was zaskoczę – zazwyczaj W OGÓLE nie rozmrażam szparagów! Dodaję je prosto z zamrażarki do gotującej się zupy czy na rozgrzaną patelnię. Dzięki temu zachowują więcej składników odżywczych i lepszą strukturę.

Moje porady na koniec

Po latach mrożenia szparagów nauczyłam się kilku rzeczy:

  • Nie próbujcie mrozić białych szparagów – naprawdę, nie warto
  • Zawsze oznaczajcie datę na woreczkach (ja dodatkowo piszę grubość szparagów)
  • Nie przepełniajcie woreczków – szparagi potrzebują trochę przestrzeni

Podsumowanie

Mrożenie szparagów to prawdziwa sztuka, ale gdy już ją opanujecie, będziecie mogli cieszyć się ich smakiem przez cały rok! Pamiętam, jak dumna byłam, gdy w środku zimy zaserwowałam gościom zupę ze szparagów, a oni nie mogli uwierzyć, że nie są świeże!

A jak Wy radzicie sobie z sezonowością szparagów? Macie swoje sprawdzone sposoby na ich przechowywanie? Czekam na Wasze komentarze!

Tags:
Share this post:
Ania

Ania

Cześć! Nazywam się Anna Kowalska i jestem założycielką bloga kulinarnego "Aleja Smaku". Gotowanie to moja pasja i sposób na życie, a dzięki blogowi mogę dzielić się tym, co kocham, z Wami.

Moje kulinarne podróże zaczęły się od ukończenia szkoły gastronomicznej, przez pracę w różnych restauracjach w Polsce, aż po decyzję o stworzeniu własnego kącika w internecie, gdzie mogę łączyć tradycyjne przepisy z nowoczesnymi trendami.

Jestem wielką fanką lokalnych produktów i zrównoważonego rozwoju. Wierzę, że każdy z nas może wpływać na przyszłość naszej planety poprzez świadome wybory w kuchni. Dlatego na moim blogu znajdziecie przepisy przyjazne dla środowiska, które są jednocześnie proste i pyszne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *